poniedziałek, 29 lutego 2016

Koniec tułaczki




Jest nasz. I nasz zostanie.
Dżedaj przeszedł w życiu za dużo i należy mu się stabilizacja.
Po gehennie pierwszego roku, po 2 próbach adopcji, czas zakończyć psią tułaczkę.
Dżedaj (nasz synek po Gince i Celebie) zostaje z nami na stałe.
W Jantarowej jest szczęśliwy, dogaduje się z całym stadem, jest świetnie ustawiony w hierarchii, dla mnie bezproblemowy w "obsłudze". 
Do tego jest pięknym uzupełnieniem stada, z wiekiem coraz bardziej zachwyca urodą, a jego charakter jest o niebo pewniejszy niż dawniej.  
Niestety po każdej próbie zmiany życia, wracał mniej ufny i teraz znowu muszę budować więzi między nami. Ale to plastyczny materiał, damy radę. Ma też tu dobre wzorce, z których chętnie korzysta. Jest zapatrzony w Celeba, a lepszego od niego nauczyciela nie znajdę. 
W moje serce wkradł się już dawno, po drodze skradł też kilka innych ;)
Goście, szczeniaczki, sesje zdjęciowe - będzie żył naszą rzeczywistością, na naszych warunkach. Nie jest hodowlany, więc niestety na wystawy nie pojeździ, ale atrakcji i tak mu nie zabraknie. 
Witamy nowego starego synka ;)
Nasz, na dobre i na złe. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz