czwartek, 28 maja 2015

SPEEDY na finiszu


Przeleciało tak szybko!
Za dobry tydzień Speedóweczka może już urodzić, a kto wie, czy nie wcześniej.
Saarlooskowa mama nosi już wielkie brzuszysko i nawet mleczko dla małych już się pojawiło.
Planowany termin porodu to 5-6.06.2015, ale kto ją tam wie.
My w każdym razie jesteśmy gotowe (Speedy i ja ;) )
Oto nowy boks do odchowania maluszków (dzieło Bogumiła!):


Zakupy poczynione: waga dla szczeniaczków, podkłady do legowiska, karma (starter) dla mam i ich dzieciaków-psiaków i masa innych drobiazgów. 

Speedy jest spokojniejsza ode mnie, toczy się dostojnie. 
Pilnuje wielkiej nory na podwórku, w próżnej nadziei, że pozwolę jej tam urodzić. 
Masowanie brzuszka jest bardzo ułatwione, bo raz, że wielki, dwa - ogolony ;)
Od wczoraj zaczynam wyczuwać ruchy szczeniaczków przez powłoki brzuszne, wygląda to prawie jak z filmu o Obcym :D
Speedy zaczęła szukać odosobnienia, jest wyciszona. Nie je przesadnie dużo, za to dużo zakopuje i potem pilnuje ;) 
W miniony poniedziałek po raz ostatni odwiedziłyśmy Weterynarza.
Usg pokazało zbliżenia szczeniaczków, w każdym razie ich części.
Widać było małe skaczące serduszka, głowy, kręgosłupy, żebra, jeden z maluchów pokazał nam też ogon. Bardzo medialne te nowe Saarloosy. 



Speedówce "do twarzy" w ciąży, jest piękna i promienieje. 
Będzie to trzeci i ostatni poród Speedy. Myślę, że będzie dobrze, ale... i tak trzymajcie kciuki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz