niedziela, 7 czerwca 2015

Drugi dzień Saarloosków spokojny


Druga doba minęła gładko.
W dzisiejszym porannym ważeniu wszystkie maluchy sporo przybrały, jeszcze kilka dni i będzie można trochę odetchnąć. W pierwszych dniach ich życie jest takie kruche.
Saarlooski zaczynają się rozjaśniać, zaczynają pojawiać się różnice: ciemniejsze, jaśniejsze. Suczki są bardziej niecierpliwe, kręcą się na rękach, szczególnie mała sunia, pieski szybko zasypiają, dają się przewracać na plecy, głaskać brzuszki. 
Białe kropki, które widzicie na zdjęciach to oznaczenia poszczególnych szczeniaczków, wolę to niż tasiemki, które nie wydają mi się bezpieczne.Oznaczenia potrzebne są głównie do kontroli wagi, jeśli szczeniak regularnie przybiera na wadze, raczej wszystko z nim dobrze.


Na bokach mordek pojawiły się pierwsze oznaki maski - jaśniejsze pasma. Pępowiny całkiem zaschły i odpadły, teraz brzuszki głaskać łatwiej :)

Speedy nadal zwariowana na ich punkcie. Wychodzi tylko na szybkie siusiu i myk z powrotem. Dzisiaj od rana miała super humorek, wyszłyśmy na ogród a ona zaczęła skakać i zachęcać do zabawy. Widać dobrze już odpoczęła.
Na razie Speedy nie ma wielkiego apetytu. Karmy sama wcale nie chce jeść. Dopiero gdy dodam wapna, wymieszam ze śmietaną i karmię sucz z łyżki, wtedy zje chętnie :D
Takie to rozpuszczone suczysko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz