Wyjazd do Samorina na bieg wytrzymałościowy, okazał się dla mnie podróżą mocno sentymentalną i trudną. Każdy szczegół wołał do mnie Amberkiem, każda chwila budziła wspomnienia.
Cztery razy odwiedzaliśmy z Amberkiem Słowację dla egzaminów SVP.
A tam niewiele się zmienia, czas jakby zatrzymał bieg.
Tym trudniej wracać mi myślami do tego wyjazdu, niech zdjęciowa opowieść wystarczy (następny post).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz